Podczas odbywającej się w dniach 18-20 lutego Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, po raz kolejny padły ostrzeżenia pod adresem Rosji w związku z napiętą sytuacją wokół Ukrainy.
„Nie może nie doceniać powagi tej sytuacji. Jesteśmy w bardzo niebezpiecznym momencie historii, jako że stoimy na granicy tego, co może stać się wojną w Europie. Wszyscy na tej konferencji chcą zachować jedność w kwestii wsparcia i solidarności z Ukrainą” – powiedział premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. Dodał, że gdyby Rosja dokonała inwazji, skutki tego kroku będą odczuwane na całym świecie.
W Monachium jest obecny także prezydent Wołodymyr Zelensky, który spotkał się już z Borisem Johnsonem i ma wystąpić na forum konferencji.
W podobnym tonie wypowiedziała się także wiceprezydent USA, Kamala Harris, która ostrzegła władze Rosji przed dalszą eskalacją konfliktu, która może doprowadzić do wprowadzenia sankcji ekonomicznych wobec Rosji.
Rosyjska delegacja nie przyjechała w tym roku do Monachium.
W Monachium doszło także do spotkania szefów MSZ Ukrainy i USA. Dmytro Kuleba podziękował stronie amerykańskiej za przekazane informacje dotyczące aktualnej sytuacji i zamiarów strony rosyjskiej.
Sytuacja na wschodzie Ukrainy pozostaje napięta. W piątek, 18 lutego doszło do 65 przypadków naruszenia reżimu ciszy na linii rozgraniczenia na Donbasie. Władze DNR i LNR ogłosiły ewakuację części obywateli do obwodu rostowskiego w Rosji. W sobotę, 19 lutego, ogłoszona została powszechna mobilizacja rezerwistów.
Na podstawie: ukrinform.ua,