25 października rada obwodu lwowskiego przyjęła uchwałę ws. nielegalnego ustawienia na Cmentarzu Łyczakowskim rzeźb lwów, które znajdują się na polskim Cmentarzu Orląt. Deputowani w przyjętej uchwale domagają się demontażu rzeźb wobec braku podstaw prawnych do ich pozostawania w tym miejscu oraz dla uniknięcia prowokacji. Na uchwałę zareagował już polski MSZ; wiceszef resortu Bartosz Cichocki stwierdził, że strona ukraińska została poinformowana o możliwych negatywnych skutkach demontażu rzeźb.
„Deputowani rady obwodowej są zainteresowani rozwojem pozytywnych relacji polsko-ukraińskich, zaniepokojeni działaniami, jakie mogą zaszkodzić współpracy pomiędzy naszymi narodami. Chodzi przede wszystkim o nielegalne ustawienie na Cmentarzu Łyczakowskim rzeźb lwów, które wcześniej były częścią polskiego kompleksu militarno-propagandowego i stać się mogą elementem prowokacji we Lwowie” – napisano w uchwale.
Wspomniane rzeźby lwów powróciły na Cmentarz Orląt w grudniu 2015 roku, po ponad 40 latach od ich usunięcia przez władze ZSRR. Decyzja o powrocie rzeźb nie była wcześniej konsultowana przez lokalne władze i jest uznawana za naruszenie uchwały rady miasta o zakazie ustanawiania dodatkowych elementów na polskich obiektach memorialnych, gdzie napisano, iż „uważa się za nie do przyjęcia ustanawianie rzeźb, elementów architektonicznych czy symboli militarnych, które nie są objęte uchwałami lwowskiej rady miejskiej”.
Inicjatorzy uchwały przypominają, że posągi lwów na Cmentarzu Łyczakowskim już stały się powodem działań prowokacyjnych i wyrażają przekonanie, że polskie środowiska radykalne będą je nadal wykorzystywać dla podobncyh działań, mających na celu pogorszenie relacji polsko-ukraińskich. Deputowani domagają się także przeprowadzenia śledztwa ws. ustalenia osób, które są odpowiedzialne za nielegalne przemieszczenie rzeźb na Cmentarz Łyczakowski, jak również ich demontażu i zmagazynowania do czasu rozwiązania sytuacji w sposób zgodny z prawem.
„Wyraziliśmy nasz zdecydowany sprzeciw co do możliwości demontażu lwów z Cmentarza Orląt. Demontaż ten przeczyłby dwustronnym umowom dotyczącym odbudowy i rekonstrukcji Cmentarza Łyczakowskiego. Strona ukraińska została uprzedzona o negatywnych konsekwencjach, które wynikłyby z takich działań dla relacji dwustronnych” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych RP, Bartosz Cichocki.
„Polscy politycy po odejściu ze stanowisk mogliby przeprowadzać warsztaty na temat „jak robić problem z niczego i psuć stosunki z sąsiadami” – powiedział komentując powyższe słowa szef ukraińskiego IPN, Wołodymyr Wiatrowycz.
Na podstawie: oblrada.lviv.ua, facebook.com/volodymyr.viatrovych, wp.pl, zaxid.net