Ukraina nie ma innej drogi rozwoju, niż reformy. A najważniejszą z nich jest reforma samorządu lokalnego i reforma oświaty – powiedział podczas wykładu w Kijowie Krzysztof Stanowski.
Podczas spotkania zorganizowanego w Ukrainian Crisis Media Center w Ukraińskim Domu mowa była o doświadczeniach trzech ukraińskich rewolucji oraz polskiej „Solidarności”, jak również o tych aspektach zmian, bez których nie jest możliwa budowa demokracji w okresie porewolucyjnym.
Krzysztof Stanowski zwrócił uwagę na wspólny aspekt trzech ukraińskich rewolucji, które stawały w obronie tych samych wartości. Pierwsza z nich (tzw. „Rewolucja na granicie”) miała na celu podkreślenie istnienia odrębnego narodu ukraińskiego i jego prawa do niezależności. Druga, („Pomarańczowa Rewolucja”) pokazała, że głos narodu jest ważnym i powinien być słuchanym. Z kolei ostatnia, „Rewolucja Godności” to świadectwo, że Ukraińcy mają prawo do dokonywania własnych wyborów i czują się częścią Europy.
Jednak zdaniem Stanowskiego, w ukraińskich rewolucjach zbyt mało było planów co do dalszego rozwoju kraju, jako że wszystkie rewolucje były spontaniczne i realizowane bez wcześniejszych planów. „Jeśli zaczyna się rewolucja, trzeba mieć plan. Bo możliwe, że zginiecie i będziecie bohaterami. A możliwe, że nie i musicie wiedzieć co robić, jaki reformy realizować” – powiedział, podkreślając, że takie szanse, jakie Ukraina otrzymuje co 10 lat, innym państwom zdarzają się raz na 50 lub więcej lat.
Krzysztof Stanowski w latach 2012-2017 był prezesem Fundacji Solidarności Międzynarodowej, a w latach 2010-2012 – zastępcą sekretarza stanu w MSZ.
Źródło: Ukrainian Crisis Media Center: http://decentralization.uacrisis.org/discussion3