Ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło udzielił wywiadu gazecie „Tyzhden.ua”, w którym przedstawił swój punkt widzenia na kwestie związane z polską polityką zagraniczną wobec Ukrainy, Unii Europejskiej i Rosji.
„Jesteśmy zainteresowani tym, by pomagać w reformowaniu UE. Rozpad byłby dla Polski i jej elit politycznych katastrofą. Uważamy, że UE to wielkie osiągnięcie i instrument utrzymania jedności Europy (…) na bazie pojednania niemiecko-francuskiego. Chcielibyśmy tą jedność utrzymać, choć nie jest to dziś łatwym zadaniem” – powiedział Jan Piekło. Kwestie reform powinny dotyczyć zwłaszcza biurokracji unijnej oraz polityki migracyjnej. Również głos krajów Europy Środkowej i Wschodniej powinien być lepiej słyszalnym w UE.
Ambasador Piekło odniósł się także do kwestii współpracy pomiędzy Polską a Ukrainą oraz problemów związanych z oceną historycznych. „Nie sądzę, by spory te mogły wpłynąć na współpracę w sferze wojskowej czy gospodarczej. Podpisanie umowy przez ministrów obrony Stepana Połtoraka i Antoniego Macierewicza podczas wizyty prezydenta Poroszenki w Polsce (…) otwiera możliwości współdziałania w szeregu kwestii. Udało nam się stworzyć wspólną litewsko-polsko-ukraińską brygadę – to fantastyczne osiągnięcia” – powiedział ambasador. Dodał, że w jego ocenie polskie i ukraińskie elity polityczne doskonale rozumieją, że patrzeć należy w przyszłość i budować nadal partnerstwo strategiczne.
Zdaniem ambasadora, czynnik rosyjski jest niezywkle istotnym w działaniach, których celem jest sprowokowanie incydentów pomiędzy Polską a Ukrainą, jednak od mądrości elit w obu krajach zależy zbalansowana reakcja na tego typu wydarzenia, jak te, które miały miejsce w Hucie Pieniackiej czy Bykowni.
Na podstawie: tyzhden.ua