Ambasador Polski w Kijowie Jan Piekło uważa, że porozumienie zawarte w Mińsku w lutym 2015 roku nie spełnia swojej roli.
„Wszyscy widzą, że „format miński” nie pracuje tak, jak powinien. Nawet Niemcy widzą, że to nie działa” – powiedział Jan Piekło podczas konferencji prasowej w siedzibie agencji Ukrinform w Kijowie. W jego ocenie, dalsze działania Rosji będą zależeć od polityki nowej administracji USA, wobec czego Moskwa zajęła stanowisko wyczekujące.
W ostatnim czasie krytycznie o możliwości znalezienia wyjścia z konfliktu wypowiedział się także szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin, który stwierdził, że nie widzi możliwości osiągnięcia porozumienia z Rosją co do wdrożenia postanowień porozumienia z Mińska.
Ambasador RP odniósł się również do incydentu, jaki miał imejsce w ostatnią sobotę w Przemyślu, wskazując, że niewykluczony jest udział strony rosyjskiej w jego sprowokowaniu. „W Polsce pracuje milion Ukraińców. Na ulicach Krakowa, skąd pochodzę, słychać język ukraiński. Kremlowi nie jest łatwo zbudować prorosyjskie lobby w Polsce, dlatego chce skłócić Polaków i Ukraińców na gruncie historycznym” – powiedział Jan Piekło.
W czasie sobotniego „Marszu Orląt Przemyskich i Lwowskich” w czasie przejścia obok Domu Ukraińskiego w Przemyślu słychać było okrzyk „śmierć Ukraińcom”. O sprawie poinformowało wiele ukraińskich mediów, a ambasador Ukrainy w Warszawie zapowiedział zwrócenie się z prośbą o śledztwo w tej sprawie.
Na podstawie: PAP, pravda.com.ua