środa, 30 kwiecień, 2025
pluken
Home / Komentarze i opinie / Porozumienia w Mińsku nigdy nie było
Poroszenko Putin Lukaszenko

Porozumienia w Mińsku nigdy nie było

Share Button

poroszenko_putin

Zaostrzenie sytuacji w Donbasie wyrwało obserwatorów Ukrainy z letniego snu, pozwalając im wznowić jałowy spór o zasadność drugiego mińskiego porozumienia. Jego przeciwnicy argumentują, że Mińsk II nigdy nie przyniósł zawieszenia broni, a jego postanowienia były naruszane już od pierwszego dnia rozejmu, podczas walk o Debalcewe. Jego zwolennicy podkreślają z kolei, że celem porozumienia nigdy nie był rozejm, ale dążenie do zaangażowania Rosji w proces negocjacji i tym samym zapewnienie Ukrainie pewnej swobody działania. Ci pierwsi zdają się wierzyć, że w Mińsku rzeczywiście negocjowano coś wiążącego, stąd ich rozczarowanie. Ci drudzy, nawet jeśli zdają sobie sprawę z tego, co zaszło w zaciszu białoruskiej stolicy, widzą w porozumieniu pewien wyraz politycznej wyobraźni, dojrzałości świata zachodniego. Choć obie strony okopały się na swoich pozycjach, rozbudowując własne zaplecze, linia frontu przebiega dziś w innym kierunku niż ich stare barykady.

Tak naprawdę w lutym 2015r. w Mińsku nie doszło do wypracowania żadnego porozumienia pomiędzy Rosją i Ukrainą. To przestraszone amerykańskimi deklaracjami o dostawie broni Niemcy zmusiły Ukrainę do zaakceptowania rosyjskich żądań. Mińsk II nie był wyrazem politycznej wyobraźni Zachodu, a już z pewnością nie dojrzałości, ale niebywałego politycznego tchórzostwa Berlina. Dlatego Zachód nie wywiera presji na Moskwę, aby ta wdrażała zapisy porozumienia, ponieważ Rosja do niczego się w Mińsku nie zobowiązała. Zachód wywiera natomiast presję na Kijów, ponieważ postanowienia z Mińska zaprojektowane zostały właśnie jako zobowiązania dla strony ukraińskiej. To również dlatego Niemcy naciskają na Ukrainę, aby ta odbudowała swoje relacje handlowe z Rosją, i żądają, aby Komisja Europejska wyszła naprzeciw rosyjskim postulatom dotyczącym umowy o wolnym handlu UE-Ukraina. W zamian za amerykańską obietnicę powstrzymania się od dostarczenia broni na Ukrainę Angela Merkel wzięła na siebie ciężar negocjacji z Putinem.

Merkel nie miała żadnego planu, udając się na początku lutego 2015r. wraz z Hollandem na wizytę do Kijowa, a następnie do Moskwy. Jej podróż była spontaniczną reakcją na amerykańską zapowiedź dozbrojenia Ukrainy. W Kijowie nie doszło do czterostronnego spotkania USA-Niemcy-Francja-Ukraina, chociaż przedstawiciel każdego z tych państw przebywał w tym samym czasie w stolicy Ukrainy. Merkel potrzebowała bowiem jedynie spotkania z Kerrym, aby poprosić go o dodatkowy czas na możliwość dyplomatycznego rozwiązania sytuacji w Donbasie. Jeszcze tego samego dnia podczas wizyty w Moskwie Putin przedstawił Merkel nie tyle plan uregulowania konfliktu, co warunki, pod którymi Rosja była skłonna usiąść ramię w ramię z Ukrainą. O wyniku rozgrywki, którą stoczono przy zielonym stoliku, Merkel osobiście poinformowała na kilka dni przed spotkaniem w Mińsku Baracka Obamę. Konsultacji z Kijowem w ogóle nie przewidziano, ponieważ nie pozostawiano Ukrainie żadnego wyboru. Spotkanie zaaranżowano z trzydniowym wyprzedzeniem podczas rozmowy telefonicznej.

W Mińsku nikt nie myślał o tym, by zapewnić Ukrainie chwilę oddechu. Wręcz przeciwnie. To Europa potrzebowała iluzji dyplomatycznego sukcesu, nawet kosztem Kijowa. Sytuacja Ukrainy nigdy nie bywa czarna albo biała. To raczej zlepek różnych odcieni szarości. To co dziś wydaje się sukcesem, jutro traci blask jak warkocz Julii Tymoszenko. W Mińsku żadnego porozumienia nie było. Mińsk II był czystej postaci improwizacją. Nie należy dorabiać do niego ideologii.

***   ***   ***

Na początku lutego 2015r. The New York Times poinformował, że w związku z rosyjską ofensywą w Donbasie administracja prezydenta Obamy postanowiła zmienić zdanie w sprawie sprzedaży broni dla Ukrainy. Sekretarz Stanu USA John Kerry już 5 lutego udał się w tym celu z wizytą do Kijowa. Jeszcze tego samego dnia prezydent Francji Francois Hollande ogłosił, że wraz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel zdecydował się na podjęcie nowej inicjatywy w sprawie Ukrainy i oboje przylecą do Kijowa już po południu. Merkel i Hollande spotkali się co prawda z Kerrym, ale nie doszło do wspólnego spotkania z prezydentem Ukrainy. Wieczorem Kerry poinformował, że Merkel i Hollande otrzymali od Władimira Putina propozycję rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Dwa dni później, 7 lutego, w Monachium Lindsey Graham, członek Komisji Sił Zbrojnych USA, potwierdził, że administracja Obamy pracuje nad dostarczeniem broni dla rządu w Kijowie i publicznie skrytykował postawę Merkel, której zdaniem broń dla Ukrainy miała pogorszyć relacje Zachodu z Moskwą. Już następnego dnia, 8 lutego, odbyła się rozmowa telefoniczna pomiędzy Merkel, Hollandem, Putinem i Poroszenką podczas której postanowiono o spotkaniu w Mińsku. 9 lutego Merkel spotkała się w Waszyngtonie z prezydentem Obamą, który ogłosił następnie, że nie podjął jeszcze decyzji o przekazaniu broni Ukrainie, ale jeżeli konflikt nie zostanie rozwiązany drogą dyplomatyczną, rozważy inne sposoby. 10 lutego doszło do spotkania grupy kontaktowej OBWE-Rosja-Ukraina z przedstawicielami tzw. republik ludowych, a następnego dnia w Mińsku spotkała się normandzka czwórka. Po kilku godzinach ogłoszono podpisanie porozumienia w sprawie zawieszenia walk w Donbasie, zwanego Mińsk II.

***   ***   ***

W ubiegłym miesiącu niemiecki ambasador przy NATO oskarżył swoich sojuszników w ramach Paktu Północnoatlantyckiego o zbyt jednostronne podejście do sytuacji na Ukrainie, krytykując przeprowadzane przez NATO manewry w krajach Europy Środkowej…

 

Daniel Szeligowski
Fundacja Centrum Badań Polska-Ukraina
Twitter: @dszeligowski

Share Button

Czytaj również

Czołg M1A1 Abrams z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej /fot. polukr.net

Komunikacja na wysokim poziomie

Tegoroczne obchody Święta Wojska Polskiego, podobnie zresztą jak rok temu, odbywały się w dość szczególnej …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.