W dniach 15-17 lutego w Łodzi odbyło się już po raz ósmy, a po raz pierwszy w Łodzi Forum Europa-Ukraina. Wydarzenie to już na stałe wpisało się w grafik spotkań pomiędzy przedstawicielami krajów Unii Europejskich oraz Ukrainy i państw regionu Europy Wschodniej. Podobnie jak poprzednio, także i tym razem obrady zgromadziły kilkuset przedstawicieli świata polityki, biznesu oraz analityków i dziennikarzy zajmujących się tematyką związaną z Ukrainą. Podczas tegorocznych obrad centralne miejsce zajęły problemy związane z trwającym na wschodzie Ukrainy konfliktem, w który zaangażowana jest Federacja Rosyjska, wspierająca samozwańcze republiki w obwodach donieckim i ługańskim.
Temat ten poruszono podczas sesji otwierającej Forum – zarówno przedstawiciele Unii Europejskiej (Rebecca Harms), Polski (Cezary Grabarczyk) jak i krajów Partnerstwa Wschodniego (David Berkhadze – Gruzji i Pawło Petrenko – Ukrainy) stwierdzili, że polityka prowadzona przez Rosję, polegająca na wspieraniu nielegalnych grup zbrojnych jest nie do zaakceptowania. Podkreślono znaczenie szybkiego zakończenia zbrojnej fazy konfliktu drogą rokowań dyplomatycznych. Drugim istotnym elementem, jaki znalazł się w centrum uwagi zarówno podczas sesji otwierającej konferencję jak i podczas obrad całego Forum była kwestia reform, jakie w najbliższych latach czekają Ukrainę – zarówno w sferze gospodarczej jak i funkcjonowania organów państwowych, decentralizacji, walki z korupcją i wielu innych obszarach. Te zmiany, wymagające wiele pracy od samych Ukraińców, będą łatwiejsze, jeżeli uda się zatrzymać konflikt na wschodzie kraju, co będzie również sprzyjać napływowi zagranicznych inwestorów i poprawie sytuacji ekonomicznej.
Podczas obrad mowa była także o roli USA i Unii Europejskiej w rozwiązaniu aktualnego kryzysu. Sytuacja ta wymaga aktywnych działań, zarówno Waszyngtonu jak i Brukseli oraz stolic europejskich, choć kwestia np. dostaw broni dla Ukrainy nadal pozostaje przedmiotem sporu, co było wyraźnie widać w wypowiedziach poszczególnych panelistów: zdecydowane poparcie takiego rozwiązania przez przedstawicieli USA kontrastowało z dość ostrożną postawą gości z Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, obawiających się dalszej eskalacji konfliktu. Poglądy strony amerykańskiej największe zrozumienie znajdowały wśród osób reprezentujących kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym zwłaszcza państw bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii, które czują się najbardziej zagrożone kontynuacją rosyjskiej ekspansji i mogą stać się kolejnymi ofiarami „wojny hybrydowej” (tej problematyce była poświęcona osobna dyskusja).
Za szczególnie niebezpieczny uznano fakt, że działania Federacji Rosyjskiej na wschodzie Ukrainy podważają podstawy obecnego porządku międzynarodowego w Europie, co może stać się źródłem niezwykle niebezpiecznych precedensów w przyszłości. Aby do tego nie doszło potrzeba międzynarodowej solidarności – i co do tego raczej nikt spośród zgromadzonych nie miał specjalnych wątpliwości. Ta sytuacja wymusza zmiany nie tylko w polityce poszczególnych państw, ale także np. reformę NATO – choć nadal nie brakuje w Sojuszu krajów, które nadal nie chcą zaakceptować konieczności inwestowania środków we własne bezpieczeństwo, efektem czego jest spadek wiarygodności i zdolności Paktu w zakresie odstraszania. Także na Ukrainie, wobec niewypełnienia przez kraje zachodnie gwarancji z Budapesztu (1994) i mizerne efekty kolejnych porozumień z Mińska spada poziom zaufania wiarygodności europejskich partnerów, choć nadal to właśnie dążenie do rozbudowy relacji z UE pozostaje priorytetem ukraińskiej polityki zagranicznej.
Na koniec warto zauważyć, że świetnym pomysłem było zlokalizowanie obrad Forum Europa-Ukraina właśnie w Łodzi – mieście wielu kultur, pod pewnymi względami (w opinii autora, także wizualnie) przypominającym Lwów, gdzie od setek lat spotykają się różne narodowości i udowadniają że harmonijna współpraca jest możliwa mimo różnic, które mogą wzbogacać, a nie muszą powodować konfliktów.
Dariusz Materniak
Pełna relacja z poszczególnych dyskusji w ramach VIII Forum Europa-Ukraina jest dostępna na Twitterze: @DMaterniak, @Kalinowska-K i @dszeligowski