W środę 1 kwietnia wejścia do fabryki cukierniczej Roshen w Lipiecku, należącej do Petra Poroszenki, zostały zablokowane przez rosyjskie służby specjalne.
Od godziny 8:00 rano lokalnego czasu pod fabryką zaczęli gromadzić się zamaskowani mężczyźni. Następnie wkroczyli oni do siedziby firmy i zebrali wszystkich przebywających tam pracowników do sali konferencyjnej w celu „przeprowadzenia śledztwa”.
Była to akcja Oddziału Mobilnego Specjalnego Przeznaczenia (OMON) i Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Zablokowały one możliwość wjazdu na teren zakładu. Nie pozwolono również na opuszczenie go przez przebywających tam pracowników.
Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja – podobne zajścia miały już miejsce w marcu ubiegłego roku, z tym, że zostały one przeprowadzone przez OMON i moskiewską policję. Wtedy działania te związane były oficjalnie z naruszeniem praw autorskich rosyjskiej firmy „United Confectioners” przez ukraińskiego producenta. Obecnie oficjalnym powodem są oszustwa finansowe i okradanie rosyjskiego budżetu. Aktualne i wcześniejsze zabiegi Rosjan mają jednak przede wszystkim kontekst polityczny.
19 marca br. miało miejsce oficjalne przejęcie stoczni remontowej w Sewastopolu, należącej w 89% do funduszu inwestycyjnego Prime Asset Capital, będącego z kolei własnością ukraińskiego prezydenta. Zostało ono zarejestrowane jako „własność państwowa Federacji Rosyjskiej”.
Jak informują prawnicy funduszu, z prawnego punktu widzenia przedsiębiorstwo w Sewastopolu wciąż funkcjonuje. „Władze” Krymu zakład odebrały, a nie kupiły, dodając, że Krym jest obecnie nielegalnie okupowany przez Federację Rosyjską.
Adam Lelonek
Na podstawie: pravda.com.ua
Fot. president.gov.ua