poniedziałek, 17 marzec, 2025
pluken
Home / Komentarze i opinie / Polska i Ukraina pracują nad przyszłym kształtem bezpieczeństwa gazowego regionu
Fot. Gaz system
Fot. Gaz system

Polska i Ukraina pracują nad przyszłym kształtem bezpieczeństwa gazowego regionu

Share Button

Rząd Ukrainy wraz z największymi spółkami gazowymi aktywnie współdziałają na arenie międzynarodowej w celu wsparcia prac nad zabezpieczeniem energetycznych potrzeb swojego kraju. Jednym z elementów tej strategii była obecność między innymi Wiceministra Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy Igora Prokopiva oraz członka zarządu Ukrtransgaz Sergiya Makogona na II Polsko – Ukraińskiej Konferencji Gazowej.

 6 czerwca 2017 roku w siedzibie Ministerstwa Energetyki odbyła się II Polsko-Ukraińska Konferencja Gazowa. Obecni na niej byli również przedstawiciele polskiego rządu w osobie ministra Michała Kurtyki i największych operatorów gazowych – wiceprezesa Zarządu PGNiG ds. handlowych Macieja Woźniaka i prezesa Zarządu GAZ-System Piotra Stępnia. Podczas sesji omówiona została obecna sytuacja na rynku paliw gazowych w naszym regionie oraz ukraińskie starania nad rozwinięciem współpracy z krajami Unii Europejskiej.

Międzyrządowe rozmowy o współpracy

 Jedną z głównych spraw jakie zostały poruszone na konferencji była kwestia niezależności energetycznej Ukrainy. Od 25 listopada 2015 roku rząd w Kijowie zaprzestał odbioru błękitnego paliwa od Gazpromu. Tak poważna decyzja wiązała się z dużymi zmianami na rynku energetycznym. Przede wszystkim zmniejszono globalne zużycie gazu poprzez zwiększenia efektywności energetycznej zarówno w miejscach użyteczności publicznej, jak i w lokalach prywatnych. W tym czasie zwiększono wydobycie gazu z własnych źródeł do 20 mld m3. Jak zauważył minister Prokopiv: „w 2014 roku Ukraina importowała 20 mld m3 gazu. W 2016 roku tylko 11 mld m3. Czyli praktycznie import zmniejszył się dwukrotnie”. Wszystko to spowodowało to utratę przez Rosję politycznej dźwigni wpływającej na całe życie społeczno – gospodarcze naszego wschodniego sąsiada.

Polski i ukraiński rynek gazowy są największymi w naszym regionie. W Świnoujściu terminal LNG jest gotowy przyjmować dostawy z USA czy Kataru. Z kolei Ukraina dysponuje największymi w Europie magazynami do przechowywania gazu. Roczny import błękitnego paliwa przez nasze kraje sytuuje je w gronie największych tego typu rynków w Europie Środkowej i Wschodniej. Na tej bazie powstał pomysł budowy wspólnego, polsko – ukraińskiego hubu gazowego. Aby on powstał potrzeba wybudować nowy interkonektor. „Jeśli chodzi o interkonektor to jest to bardzo ważny element. Mamy już za sobą ukończony projekt interkonektora opracowany razem z kolegami z Polski, z kolegami z firmy Gaz System” – powiedział Sergiey Makogon z Ukrtansgaz. Zdaniem ekspertów wypowiadających się na konferencji zakończenie prac nad budową nowego polsko- ukraińskiego hubu ma nastąpić w ciągu najbliższych 4 lat. Jego powstanie daje na przyszłość szansę na powstanie pierwszej środkowoeuropejskiej giełdy gazowej, kształtującej ceny surowca w naszym regionie, co zdaniem ministra Michała Kurtyki jest jednym z elementów długofalowej polityki energetycznej polskiego rządu.

 Rok 2019 – rok, który wstrząśnie rynkiem energetycznym Europy

Kolejna kwestią poruszoną na konferencji były gospodarcze skutki wstrzymania tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy. Groźby Rosji o całkowitym zakończeniu tłoczenia tego surowca w 2019 roku przez wykorzystywaną obecnie infrastrukturę są mało realne. Chodzi tu przede wszystkim o kwestie techniczne. Po pierwsze wygaszanie przesyłu ze względów technologicznych musi następować stopniowo. Roczny wolumen na poziomie 30 mld m3 błękitnego paliwa rocznie pozwala na utrzymanie rentowności ukraińskiej sieci. Po drugie Rosja nie dysponuje na chwilę obecną odpowiednim zapleczem technicznym umożliwiającym przesył gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Dodatkowo otwarcie Nord Stream II może spowodować całkowite odcięcie od dostaw do takich krajów jak Słowacja, czy państwa bałkańskie, na co nie powinna zgodzić się Unia Europejska. Po trzecie zaś „budowę Nord Stream II musiano rozpocząć o wiele wcześniej. Do dnia dzisiejszego (06.06. 2017 – przyp.red.) tej budowy nie rozpoczęto, więc oczywiście nie zostanie ona ukończona w terminie jaki przewidywali Rosjanie.” – powiedziała dr Olena Pavlenko, prezes ukraińskiego think-tanku DiXi Group.

Po czwarte już teraz szacuje się, że w 2030 roku w Europie zabraknie nawet 5 mld m3 gazu. Jeśli zabraknie możliwości tranzytu przez Ukrainę to mimo znalezienia alternatywnych dróg dostaw, Rosja nie wywiąże się ze swoich zobowiązań międzynarodowych. W związku z tym wiele firm rosyjskich zajmujących się tym tematem stoi na stanowisku, że całkowita rezygnacja z przesyłu gazu przez ukraińskie gazociągi jest niemożliwa. Wszelkie niedobory tego surowca wynikające z winy Gazpromu byłyby to poważnym ciosem w reputację Moskwy.

Na wojnie wszystkie chwyty dozwolone

Budowa Nord Stream II, powstanie nowego hubu obsługującego dawne kraje bloku wschodniego, dywersyfikacja źródeł dostaw, próby politycznego i ekonomicznego zdyskredytowania Ukrainy przez Rosję to tylko kilka przykładów jak bardzo na sytuację w Europie i na świecie wpływa rosyjsko-ukraińska wojna gazowa. Doskonale to rozumie ukraiński rząd, stąd jego nieustające działania na rzecz przyciągnięcia zachodniego kapitału. Nieustannie trwają prace nad dostosowaniem prawa miejscowego do prawa unijnego. Polska powinna aktywnie wspierać Kijów w dążeniu do realizacji tego celu.

Przedstawiciele rządu i największych ukraińskich firm z branży gazowej aktywnie współpracują z polskim rządem w pracach nad wspólnymi projektami. Państwowi i korporacyjni i prawnicy odnoszą sukcesy przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie walcząc z dominacją Gazpromu. Polskie wsparcie, zaangażowanie się we współpracę wpłynie stabilizująco na wschodnioeuropejski rynek gazu, jednocześnie oddali widmo negatywnego wpływu politycznego i ekonomicznego Moskwy na sytuację w naszym regionie. W dalszej przyszłości nasze kraje mają szansę stać się najważniejszymi rozgrywającymi na boisku, na którym za przeciwników mamy surowcową potęgę Rosji.

Roma Bojanowicz

Share Button

Czytaj również

Czołg M1A1 Abrams z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej /fot. polukr.net

Komunikacja na wysokim poziomie

Tegoroczne obchody Święta Wojska Polskiego, podobnie zresztą jak rok temu, odbywały się w dość szczególnej …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.