Wieczorem, 19 września, w restauracji niedaleko Moskwy zastrzelono obywatela Ukrainy Jewhena Żylina. Żylin zyskał rozgłos na Ukrainie na przełomie 2013 i 2014 roku jako przeciwnik Euromajdanu i założyciel charkowskiej organizacji sportowej „Opłot”.
Minister Spraw Wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow poinformował, że podczas Euromajdanu Jewhen Żylin porywał i torturował aktywistów. Dodał, że członkowie wspomnianej organizacji byli odpowiedzialni za liczne podpalenia samochodów w Kijowie w tym samym okresie czasu. Wraz z początkiem agresji na Ukrainę, Żylin przeszedł na stronę prorosyjskich bojowników i został powołany na stanowisko doradcy „ministra gospodarki” DNR. Od 2015 roku mieszkał w Rosji.
Zabójstwo Jewhena Żylina mogłoby być zaskoczeniem, gdyby nie konsekwentna polityka Moskwy, zakładająca „usuwanie” niewygodnych elementów donbaskiej układanki. Na początku 2015 roku już dawno było jasnym, że projekt „Noworosja”, którego celem było oderwanie niemal połowy Ukrainy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Mniej więcej w tym momencie miały miejsce pierwsze wypadki likwidacji „niewygodnych” przywódców donbaskiej rebelii.
Jako pierwsi Donbas opuścili najgorętsi „patrioci” – Igor Girkin i Igor Bezler. Girkin obecnie mieszka w Moskwie, a Bezler ukrywa się gdzieś na Krymie. Obaj porzucili działalność zbrojną i terrorystyczną, przypominają o swoim istnieniu jedynie za pośrednictwem mediów. Znacznie tragiczniejszym okazał się los tych liderów prorosyjskich bojowników, którzy kontynuowali działalność i co gorsza wyrażali swoje niezadowolenie z efektów działania DNR i ŁNR.
W styczniu 2015 roku zostal zabity Alexksander Bednov. Przywódcy ŁNR uzasadnili śmierć Bednova samowolnym działaniem, jako że miał on “odmówić wykonywania rozkazów pracowników jednostek specjalnych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych republiki”. Jednak bojownicy batalionu „Batman”, dowodzonego przez Bednova oskarżyli lidera ŁNR Igora Płotnickiego o zabicie ich dowódcy, twierdząc, że jest to część procesu eliminowania „nieprzejednanych” dowódców. Z kolei niecałe trzy tygodnie później w równie niewyjaśnionych okolicznościach zabito “burmistrza ludowego” miasta Pierwomajsk, Jewgienija Iszczenko. O oba zabójstwa oskarżoo bliżej nieokreśloną grupę dywersyjno-rozpoznawczą z Ukrainy. Wiadomo jednak, że Iszczenko pozostawał w ostrym konflikcie z Płotnickim i wielokrotnie publicznie oskarżał go o defraudację pomocy humanitarnej, zdradzę i korupcję.
Z kolei w maju 2015 roku zamordowano najbardziej charyzmatycznego przywódcę bojowników, dowódca „brygady Widmo”, Aleksieja Mozgowoja. Podobnie jak w przypadku Bednova i Iszczenki, o zabójstwo oskarżona została tajemnicza ukraińska grupa dywersyjno-rozpoznawcza. Jednak większość bojowników i ich dowódców wierzy, że został on zlikwidowany na polecenie Igora Płotnickiego, który działa na podstawie instrukcji z Moskwy. Mozgowoj oskarżał Płotnickiego o nadużycia „władzy ludowej” oraz dążenie do realizacji własnych interesów. Nawet po roku od jego śmierci, nadal ma wielu zwolenników wśród bojowników, co nie podoba się kierownictwu ŁNR: w rok po śmierci Mozgowoja odwołano ze stanowiska jego zastępcę, Jurija Szewczenko, który postawił jego pomnik w Alczewsku.
Kolejną ofiarą stał dowódca 6-go pułku Paweł Dromov, który podobnie jak Mozgowoj, w szeregach bojowników jest uważany za „legendarnego dowódce”. Pod koniec grudnia 2014 roku w Internecie wielką popularność zdobyło wideo Dromova, w którym wystawił on negatywną ocenę przywódcom ŁNR. Dromov oskarżył Płotnickiego m.in. o defraudację rosyjskiejpomocy humanitarnej i groził mu “kartą pamięci z materiałami kompromitującymi”. Uważał się za osobistego wroga Płotnickiego.
Wszystkie te zabójstwa łączy jeden fakt – miały miejsce na okupowanym terytorium Ukrainy, dzięki czemu można było oskarżyć o ich przeprowadznie Ukrainę. Jednak eliminacja Żylina miała miejsce w Rosji, niedaleko Moskwy. W tym przypadku oskarżenie Ukrainy nie miałoby sensu, gdyż w ten sposób Rosja uznałaby swój brak zdolności do zapewnienia bezpieczeństwa na własnym terytorium. Być może dlatego Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej za główny motyw zabójstwa uznał działalność komercyjną Żylina.
Nie ma wątpliwości, że eliminacja Żylina była korzystna dla wielu ludzi. Wśród nich są m.in. Aleksandr Zacharczenko i kuratorzy Żylina z Charkowa, którzy kiedyś zapłacili mu za udział w Antymajdanie. Pytanie brzmi jednak: dlaczego teraz, a nie rok temu, kiedy seria operacji usuwania przywódców terrorystycznych w Doniecku i Ługańsku trwała w najlepsze? Być może chodzi o przyśpieszenie procesu eliminacji elementów niewygodnych z punktu widzenia Rosji – także tych, pozostających na własnym terytorium.
Źródło: Volunteer Info