Sekretarz stanu USA stwierdził, że jest zdziwiony wystąpieniem Władimira Putina i stwierdzeniem, że Ukraina i jej możliwe członkostwo w NATO może stanowić zagrożenie dla Rosji.
„Widziałem to wystąpienie i otwarcie mówiąc, budzi to moje zdziwienie, dlatego, że idea, by Ukraina przedstawiała zagrożenie dla Rosji mogłaby być kiepskim żartem, gdyby sytuacja nie była tak poważna. NATO jest sojuszem obronnym, nie jesteśmy zagrożeniem dla Rosji. Nie mamy agresywnych zamiarów” – powiedział Anthony Blinken. Dodał, że dotyczy to także krajów partnerskich, takich jak Ukraina.
Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że chciałby „konkretnych porozumień” z USA i innymi członkami NATO, które będą przewidywać, że Sojusz nie będzie się dalej rozszerzał na wschód, przede wszystkim jeśli chodzi o Ukrainę.
„O członkostwie Ukrainy w NATO zdecyduje 30 państw Sojuszu, gdy ten kraj będzie spełniał odpowiednie kryteria, związane m.in. z instytucjami i walką z korupcją. Rosja nie ma w tej sprawie prawa głosu i weta” – stwierdził z kolei sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.
W odpowiedzi na aktualne działania Rosji Biały Dom zapowiedział, że Stany Zjednoczone są gotowe do wprowadzenia sankcji, także ekonomicznych, wobec Rosji, w przypadku jeśli ta będzie podejmować dalsze agresywne kroki wobec Ukrainy, także we współpracy z partnerami i sojusznikami z NATO.
Na podstawie: ukrinform.ua, forsal.pl