Przedstawiciele władz obwodu lwowskiego zapowiedzieli wzmocnienie ochrony polskich miejsc pamięci. Tymczasem jednak odnowiony dwa tygodnie temu pomnik w Hucie Pieniackiej został ponownie pomalowany czerwoną farbą.
„Zwróciliśmy się do przedstawicieli organów władz lokalnych aby rozmieścili kamery monitoringu w miejscach potencjalnych aktów wandalizmu czy działań terrorystycznych” – poinformował szef administracji obwodowej Oleg Synotka podczas briefingu prasowego 13 marca br.
Odnosząc się do ostatnich ataków na polskie miejsca pamięci w Podkamieniu i Lwowie, Oleg Synotka stwierdził: „uważamy, że są to działania o charakterze prowokacji, dokonywane na polecenie służb specjalnych kraju-agresora (…) po to, by skonfliktować Polaków i Ukraińców”. Za tą wersją wydarzeń przemawia także fakt zatrzymania przez Policję autobusu z mieszkańcami obwodu lwowskiego, którzy mieli przeprowadzić opłaconą akcję na granicy polsko-ukraińskiej, która miała zademonstrować rzekomo negatywne nastawienie mieszkańców obwodu lwowskiego do Polaków, m.in. poprzez użycie transparentów z apelem o rzekomą „pomoc” dla mniejszości polskiej. Tymczasem jednak żaden z uczestników akcji nie był członkiem tej mniejszości ani nie został poinformowany o celu podróży i charakterze akcji.
Wicekonsul RP we Lwowie Katarzyna Sołek stwierdziła, że stosunek Polaków i Ukraińców do wspomnianych aktów wandalizmu jest równie negatywny. „To, że to nie pierwsza tego typu akcja w obwodzie lwowskim pokazuje, że osoby, które zajmują się takimi prowokacjami są zdeterminowane” – powiedziała wicekonsul.
Na podstawie: loda.gov.ua