wtorek, 17 wrzesień, 2024
pluken
Home / polukr (page 10)

polukr

Debalcewe kontrolowane przez Ukraińców

Share Button

KRYWBASSztab Generalny Ukrainy poinformował, że sytuacja wokół Debalcewe jest kontrolowana przez stronę ukraińską.

„Wciąż istnieje możliwość dostarczania amunicji i niezbędnych produktów żołnierzom, którzy przebywają w pobliżu miasta. Dowództwo jest w stałym kontakcie z batalionem „Krywbas”, który utrzymuje obronę w regionie. W odpowiedzi na ostrzały bojowników, ukraińska armia wykorzystała swoją artylerię w wyniku czego, czołgi bojowników zostały zmuszone do odwrotu” – poinformował SZG Ukrainy.

Z okrążenia wyszła także grupa żołnierzy batalionu Donbas, którzy przez kilka godzin walczyli odcięci od sił głównych w Szirokine.

Na podstawie: radiosvoboda.org

Foto: zaxid.net

Share Button

RNBO: 60 ostrzałów pozycji sił ATO

Share Button

krematorskW ciągu pierwszego dnia obowiązywania zawieszenia broni pozycje sił ukraińskich zostały ostrzelane co najmniej 60 razy.

Większość przypadków to ostrzały z broni strzeleckiej, choć pod Debalcewem bojownicy używają także czołgów i wyrzutni GRAD. Zdaniem sztabu ATO istnieje ryzyko próby szturmu na miasto.

Z Artemiwska przewieziono ok. 40 ukraińskich żołnierzy rannych w walkach. Z kolei z Szirokine, które nadal jest ostrzeliwane ewakuowano kolejnych cywilnych mieszkańców.

Sytuację w Donbasie omówili w rozmowie telefonicznej przywódcy państw grupy normandzkiej. Zgodzili się co do tego, że zawieszenie broni powinno obowiązywać na całej długości frontu, włącznie z Debalcewem. Z kolei liderzy DNR ogłosili, że będą nadal prowadzić działania w tym rejonie.

Na podstawie: pravda.com.ua

Share Button

Rok po Majdanie: kiedy winni pójdą siedzieć?

Share Button

janukowycz22 lutego minie rok od dnia, gdy Wiktor Janukowycz, spakowawszy nagromadzony ciężką pracą dobytek, opuścił Meżyhirja, a potem Ukrainę. W ślad za nim uciekli jego najbliżsi współpracownicy, nie bez powodu podejrzewając, że za ostatnie wydarzenia w nowej Ukrainie po główce ich nie pogłaskają. Tym czasem minął rok, ale ani Janukowycz ani jego towarzysze nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Część z nich wciąż ukrywa się tuż za granicą, a niektórzy spokojnie zasiadają w ukraińskiemu parlamencie, bezpiecznie zasłaniając się mandatem poselskim.

Bezczynność PGU

Na początku grudnia 2014 roku z UE nadeszły bardzo nieprzyjemne sygnały: planowane jest zdjęcie personalnych sankcji z części współpracowników Janukowycza. Szczególnie chodzi o braci Andrija i Serhija Klujewa (pierwszy był szefem administracji prezydenta, drugi deputowanym do Rady Najwyższej) oraz Andrija Portnowa (ówczesnego zastępcę szefa administracji prezydenta). Powód był banalny: jak informuje „Europejska Prawda”, powołując się na źródła w strukturach UE, jeszcze w listopadzie Unia Europejska otrzymała pisemne zawiadomienie z Kijowa, że organy ścigania Ukrainy nie prowadzą żadnego postępowania pod zarzutem defraudacji wobec braci Klujew i Andrja Portowa.

Jednak UE twierdzi, że lista tych, przeciwko komu Prokuratura Generalna Ukrainy nie rozpoczęła śledztwa jest znacznie dłuższa. W sumie mówił się o 16 z 22 przedstawicielach poprzedniego rządu, na których nałożono sankcje w marcu 2014 roku. Wówczas wprowadzono je, ponieważ z Kijowa nadeszła informacja, że osoby te są podejrzewane o nadużywanie środków publicznych. Jednak Kijów nie przedstawił żadnych dowodów. Ponadto wielu byłych współpracowników Janukowycza dotąd nie otrzymało statusu podejrzanych. Wśród nich są wspomniani Andrij Portnow i Serhij Klujew. A także Wiktor Janukowycz młodszy, syn byłego prezydenta, Artem Pszonka, syn byłego prokuratora generalnego, Oleksij Azarow, syn byłego premiera, były minister oświaty i nauki Dmytro Tabacznyk, była minister sprawiedliwości Olena Lukasz oraz były doradca prezydenta Ihor Kalinin.
W UE otwarcie oskarżono ukraińską prokuraturę o bezczynność i podkreślono, że nie dostrzega się celowości kontynuowania sankcji przeciwko kilku osobom z listy reżimu Janukowycza z powodu braku dowodów. Tym bardziej, że ograniczania w postaci zamrożenia aktywów zostały wprowadzone na okres jednego roku, więc 9 marca bieżącego automatycznie wygasły.

Spóźnione działanie

Tym czasem ukraińska Prokuratura zrozumiała aluzję i przez ostatnie miesiące znacznie zintensyfikowała działania. W styczniu na liście poszukiwanych przez Interpol pojawił się Wiktor Janukowycz i jego syn Oleksandr, Mykoła Azarow (były premier), Rajisa Bohatyriowa (ówczesna minister zdrowia), Jurij Kolobow (były minister finansów) i Heorhij Dzekon (były prezes ”Ukrtelekomu”). Wcześniej ogłoszono międzynarodowe poszukiwania Eduarda Stawickiego (były minister energetyki), biznesmena Serhija Kurczenka, Serhija Arbuzowa (ówczesny wicepremier) Aleksandra Klymenko (minister dochodów i podatków) i jego zastępcy Andrija Ignatowa, Aleksandra Dynnyka (przewodniczący zarządu „Brokbiznesbanku”) byłego ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenka, byłego prokuratora Wiktora Pszonki, zastępcy prokuratora generalnego Renata Kuzmina itd.

W sumie, jak podkreślił Prokurator Generalny Witalij Jarema, przeciwko Wiktorowi Janukowyczowi i jego „drużynie” wszczęto ponad 30 postępowań karnych. Wszyscy zostali także poinformowani o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, ogłoszono poszukiwania, a także zamrożono konta i majątki. Zwłaszcza w państwach UE, USA i Szwajcarii zablokowano ponad 104 mln dolarów, 122 mln franków szwajcarskich i 22 mln euro byłych ukraińskich urzędników. W ukraińskich bankach zamrożono depozyty i papiery wartościowe na sumę ponad 6 mld hrywien i 2 mld dolarów USA. Oprócz tego, kilka dni temu Janukowycza oskarżono o stworzenie organizacji przestępczej i wszczęto odpowiednie postępowanie karne.

Jak podkreślił z trybuny Rady Najwyższej, Witalij Jarema, Wiktor Janukowycz mając na celu wzbogacenie się, stworzył wielopoziomową organizację przestępczą. „Na czele stał Wiktor Janukowycz, który był jej organizatorem i ideologiem. Uznany został podejrzanym z artykułu 255 Kodeksu Karnego (stworzenie organizacji przestępczej). Na drugim poziomie znajdują się członkowie tak zwanej „Rodziny”, przedstawiciele kryminalnych środowisk, powiązani z jego przeszłością, członkowie sformowanego przez niego rządu, urzędnicy administracji prezydenta, Prokuratury Generalnej Ukrainy i organów ścigania – poinformował Jarema. Na trzecim poziomie według Jaremy, byli „przedstawiciele lokalnych organów władzy i organów ścigania”. „Na czwartym, ostatnim, poziomie znajdowali się bezpośredni wykonawcy przestępczych planów: kierownicy i pracownicy banków, fikcyjnych przedsiębiorstw, policji, SB Ukrainy, sądów, prokuratury, najemni bojownicy” – poinformował Prokurator Generalny.

Takie burzliwe, mimo że spóźnione działanie, zdołało nieco złagodzić UE – lista tych osób, z których planowane jest cofnięcie sankcji, uległa skróceniu. Jednak nie zaprzecza to faktowi, że dotąd żadnego z oskarżonych w kryminalnych przestępstwach nie aresztowano. Za przestępstwa gospodarcze też nikt nie został aresztowany. A za przestępstwa przeciwko uczestnikom Euromajdanu, według tegoż Jaremy, prokuratura pociągnęła do odpowiedzialności przedstawiciela administracji obwodowej, dwóch przedstawicieli państwowej administracji obwodowej, jednego prokuratora obwodu, siedmiu przedstawicieli terytorialnych pododdziałów organów spraw wewnętrznych, 50 pracowników policji różnych szczebli a także 12 „tituszek”.

Kto jest winny?

Winą obarczana jest Rosja, która ignoruje dokumenty dotyczące ścigania 24 byłych ukraińskich urzędników. Rosjanie z kolei informują, że Ukraina nie przedstawiła oficjalnego wniosku o ekstradycję Janukowycza i innych. Minister spraw wewnętrznych Ukrainy, Arsen Awakow, nazywa to hipokryzją, złożyć taki wniosek można dopiero po aresztowaniu podejrzanego, a Rosja świadomie sabotuje ten wymóg i nikogo z wspomnianych osobistości nie poszukuje.

Łącznie obecnie w Rosji ukrywa się ponad dwudziestu byłych współpracowników Janukowycza, podobnie jak on sam. Jak wiadomo Wiktor Janukowycz uciekł z Ukrainy do Rostowa nad Donem, gdzie przeprowadzono z nim dwie konferencje prasowe i kilka wywiadów. Później zniknął ze sfery informacyjnej. Według danych MSW, Rosja odmówiła wydania Janukowycza ukraińskiemu wymiarowi sprawiedliwości, ponieważ Janukowycz otrzymał rosyjskie obywatelstwo i według rosyjskiego prawa nie może zostać ekstradowany. Rosyjskie obywatelstwo otrzymali również Mykoła Azarow i były Prokurator Generalny Wiktor Pszonka oraz jego syn, Artem Pszonka. Nawiasem mówiąc, na początku lutego, po roku zapomnienia, pojawił się wywiad Mykoły Azarowa, w którym ten skarży się, że Janukowycz uciekał z Kijowa bez niego i zapewnia, że ani on ani Janukowycz nie są przestępcami.

Wiktor Pszonka wywiadów nie udziela. W zamian razem z synem złożył pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o zniesienie nałożonych na nich sankcji.

Nie bardzo ukrywa się również były wicepremier Serhij Arbuzow. Oskarżony o przywłaszczenie i defraudację mienia oraz poszukiwany. W grudniu, według niektórych danych, przebywał na Ukrainie, w tym czasie gdy Peczerski Sąd Rejonowy wbrew prawu wycofał karę zamrożenia kont. Konta zostały zamrożone ponownie i jak zapewniły ukraińskie organy ścigania, z konta nie została pobrana ani jedna kopiejka.

Według niektórych informacji w Rosji ukrywa się, i już otrzymał obywatelstwo, Serhij Kurczenko, najmłodszy z ukraińskich oligarchów. Według innych danych, stał się obywatelem Serbii.

Były minister spraw wewnętrznych, Witalij Zacharczenko rozwinął burzliwą działalność: w styczniu na okupowanym Krymie, prezentował własną fundację charytatywną „Południe-wschód”. On również jest obywatelem Rosji, o czym sam poinformował. Na Krymie przebywa także były szef SB Ukrainy Oleksandr Jakymenko, który jest głównym podejrzanym w sprawie o strzelanie do działaczy Majdanu. A były minister energetyki Eduard Stawicki rzekomo otrzymał obywatelstwo izraelskie i nawet zmienił nazwisko na Rozenberh.

Jednocześnie nie ma informacji na temat miejsca pobytu dużej liczby wspólników Janukowycza. Wielu z nich w ciągu roku nigdzie się nie ujawniło, w jednym momencie zniknąwszy z pola widzenia, tak mediów jak i organów ścigania. Ale istnieje i inna część, tych którzy nigdy się nie ukrywali, otwarcie szydząc z nakładanych sankcji i wszczętych postępowań karnych. Wśród nich, jest wspomniany już Andrij Portnow, który aktywnie procesuje się z Ukrainą, udziela wywiadów i zapewnia, że w najbliższym czasie tutaj wróci. Natomiast były szef administracji prezydenta Serhij Lawoczkin, członek jego rządu Jurij Bojko i deputowany Serhij Klujew nie muszą nawet wracać, na dzień dzisiejszy są nadal deputowanymi Ukrainy i spokojnie siedzą w Radzie Najwyższej. Wnioski o pozbawienie immunitetu poselskiego, które pozwoliłyby pociągnąć ich do odpowiedzialności karnej nikt nie złożył. Ponadto jak zapewnił Witalij Jarema, Prokuratura Generalna nie ma dowodów na ich powiązania z tymi czy innymi przestępstwami.

Jednak niedawno ukraiński politolog Pawlo Nuss powołując się na własne źródła poinformował, że aresztowania w sprawi Majdanu wkrótce zostaną przeprowadzone. „Według moich informacji, w najbliższym czasie należy oczekiwać aresztowania w sprawie Majdanu i strzelania do Niebiańskiej Sotni. Rzeczywiście istnieją trudności w pociągnięciu do odpowiedzialności podejrzanych (Janukowycza i jego drużyny) lecz ci, którzy z zimną krwią wydawali nakazy i wykonywali je, wkrótce znajdą się na ławie oskarżonych” – podkreślił Nuss.

P.S. W poniedziałek 9 lutego, Prokurator Generalny Witalij Jarema, podał się do dymisji. Głównym powodem tej decyzji, jak uzasadniano, było niezadowolenie z powodu braku rezultatów w śledztwie wspomnianych spraw. Już we wtorek Rada Najwyższa Ukrainy poparła propozycję prezydenta Petra Poroszenka, aby mianować na stanowisko Prokuratora Generalnego Ukrainy Wiktora Szokina , który do niedawna pełnił funkcję zastępcy Prokuratora Generalnego. Podczas wystąpienia z trybuny parlamentarnej, Wiktor Szokin zapewniał, że doprowadzi do logicznego końca zarówno sprawy dotyczące przestępstw popełnionych na działaczach Majdanu jak i przestępstw popełnianych przez urzędników, za czasów prezydentury Janukowycza. Jednak eksperci dosyć sceptycznie oceniają możliwości nowego Prokuratora Generalnego spełnienia danych obietnic. Prokuraturę określa się jako jedną z najbardziej skorumpowanych struktur, tutaj należy więc zmieniać nie tyle nazwiska, a system. Czy Wiktor Szokin, człowiek, który pracuje w Prokuraturze Generalnej od 2002 roku, będzie w stanie zmienić system, którego sam jest częścią – to pytanie retoryczne. Pewne jest tylko jedno: od nowego Prokuratora Generalnego oczekuje się szybkich rezultatów. Jeśli nie będzie w stanie ich zaprezentować, na Ukrainie raz jeszcze nastąpi zmiana Prokuratora Generalnego, już po raz czwarty od momentu ucieczki Wiktora Janukowycza.

Iryna Hamryszczak

Share Button

Ukraina: zaostrzenie walk i prowokacje przed zawieszeniem broni

Share Button

ua_sold2Kreml nie przestaje wspierać tzw. „separatystów”. Jak poinformował w piątek sekretarz generalny OBWE Lamberto Zannier żołnierze i broń wciąż dostarczane są z terytorium Rosji na Ukrainę. Zaznacza jednak, że trudno jest je oficjalnie zidentyfikować jako rosyjskie.

Podczas konferencji prasowej Zannier powiedział: „jeśli zapytacie mnie czy widzieliśmy bojowników i broń która zdaje się pochodzić z Rosji, odpowiedź brzmi – tak”. W jego ocenie nie ma wątpliwości, że pochodzą one z terytorium Federacji Rosyjskiej. Problem z formalną identyfikacją, czy przekraczające granice oddziały mają związki z rosyjską armią bierze się stąd, iż osoby wchodzące w ich skład nie mają rosyjskiego umundurowania czy oznaczeń. Podobne informacje przezywane są przez ukraińskiego analityka Dmytro Tymczuka, który donosi także o przekraczaniu granicy przez rosyjskie oddziały przebrane za żołnierzy ukraińskich, w pełnym umundurowaniu, z odznaczeniami ukraińskich jednostek i flagami ukraińskimi.

Zgodnie z postanowieniami z Mińska, Kijów nie odzyska kontroli nad swoimi granicami z Rosją do końca bieżącego roku. W opinii sekretarza OBWE, fakt ten wiąże się z koniecznością podjęcia „specjalnych kroków”. „Ważne jest, aby pamiętać, że niestety wycofanie ciężkiego uzbrojenia nie oznacza demilitaryzacji danego obszaru” – oświadczył Zannier.

W sobotnie popołudnie ukraiński sztab obrony Mariuploa informował o przygotowywanej przez terrorystów prowokacji w okolicy miasta z ostrzałem terytorium rosyjskiego, co miałoby dać pretekst rosyjskim regularnym oddziałom do wkroczenia na Ukrainę. Mieli tego dokonać z miejscowości Bezimienne (rejon nowoazowski, obwód doniecki) z wyrzutni Grad pod ukraińską flagą.

Faktycznie też tak się stało. W sobotę w nocy centrum prasowe ATO poinformowało o ostrzale tzw. „separatystów” skierowanym w stronę Federacji Rosyjskiej. Oficjalny komunikat stwierdza: „miejscowi mieszkańcy informują, że bojownicy z miejscowości Bezimienne otworzyli ogień z systemu rakietowego Grad w kierunku Samsonowa (miejscowość w tym samym obwodzie, nad Morzem Azowskim), leżącego w pobliżu Nowoazowska. Na razie obie miejscowości znajdują się pod kontrolą bezprawnie działających uzbrojonych formacji. To kolejna prowokacja ze strony terrorystów, mająca na celu obwinienie za ostrzał sił Operacji Antyterrorystycznej”. Przypomniano zarazem po raz kolejny, iż ukraińska artyleria otwiera ogień tylko w odpowiedzi na ostrzał, jeśli nie zagraża to ludności cywilnej.

Do arsenału wykorzystywanych przez Rosję środków dochodzą również te z zakresu wojny psychologicznej. Jak informuje na swoim facebookowym profilu Paweł Pieniążek, wojskowi pod miejscowością Debalcewe dostają następujące smsy od nieznanych numerów: „Poroszenko sprzedał nas, na widły go” czy „Chłopcy, poddałem się, jeńców nie rozstrzeliwują. To lepsze niż zdechnąć”.

Jak podało w sobotę centrum prasowe ATO, tylko w ciągu ostatniej doby w strefie ATO zginęło 7 żołnierzy, a 23 zostało rannych. Rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko podczas konferencji prasowej zaznaczył też, że w tym samym czasie tzw. „separatyści” stracili 100 ludzi, a ok. 180 z nich zostało rannych.

Od dłuższego czasu obserwatorzy OBWE zgłaszają problemy ze skutecznością monitorowania ruchów ludzi i uzbrojenia na wschodniej Ukrainie. Co prawda ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin obiecał wsparcie przy monitoringu satelitarnym, jednak trudno jest obecnie ocenić efektywność takiego przedsięwzięcia. Z kolei strona rosyjska idzie w zaparte i wciąż zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w działaniach zbrojnych.

Adam Lelonek

Share Button

Poroszenko: jeśli nie będzie pokoju, wprowadzę stan wojenny

Share Button

poroszenko_minskKijów, 14 lutego. UNN. Prezydent Ukrainy ogłosił, że jeśli nie zapanunje pokój, w całej Ukrainie zostanie wprowadzony stan wojenny.

„Jeszcze przed Mińskiem przedstawiłem sytuację Gabinetowi Ministrów Ukrainy. Podkreślam, że dotyczy to całego kraju, a nie tylko Doniecka i Ługańska” – powiedział prezydent w Kijowie podczas uroczystości z okazji dnia Służby Granicznej Ukrainy.

Prezydent zwrócił się również do funkcjonariuszy PSGU: „Za waszymi plecami jest cała Ukraina” – powiedział, podkreślając znaczenie działań Służby Granicznej w powtrzymywaniu napływu nieleganej broni do kraju.

Źródło: UNN

http://www.unn.com.ua/uk/news/1438150-prezident-zayaviv-scho-bude-vvedeno-voyenniy-stan-po-vsiy-krayini-yakscho-ne-bude-dosyagnuto-miru

Share Button

Fitch spodziewa się spadku PKB Ukrainy o 5%

Share Button

budżetKIJÓW. 14 lutego. UNN. Międzynarodowa agencja ratingowa Fitch obniżyła długoterminowy rating Ukrainy w walucie obcej z „CCC” do „CC” i potwierdziła rating IDR (IDR) Ukrainy w walucie lokalnej „CCC”.

Agencja Fitch zauważyła, że realny PKB na Ukrainie w ubiegłym roku spadł o 7,5%, a w 2015 roku przewidywane jest dalsze zmniejszenie o 5%. Na negatywne oceny ma wpływ m.in. eskalacja konfliktu na Ukrainie.

„Transformacja ustrojowa po usunięciu poprzedniego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w lutym 2014 trwa. Zaprzysiężony w grudniu nowy rząd ogłosił swoje przywiązanie do reform strukturalnych. Jednak ryzyko polityczne w realizacji reform jest wysokoe” – napisano w oświadczeniu Fitch.

Jak donosi UNN, 12 lutego, misja MFW osiągnęła porozumienie z rządem Ukrainy ws. czteroletniego programu finansowania na poziomie około 17,5 mld dolarów, powiedział dyrektor Funduszu Christine Lagarde. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk stwierdził, że cała pomoc finansowa dla Ukrainy może wynieść ok. 25 mld$.

Źródło: UNN

http://www.unn.com.ua/uk/news/1438144-fitch-prognozuye-padinnya-ekonomiki-ukrayini-na-5

Share Button

RNBO: bojownicy drugi dzień ostrzeliwują Debalcewe

Share Button

debalcewe_rnboWojska rosyjskie drugi dzień z rzędu ostrzeliwują cywilne dzielnice Debalcewa, wykorzystując zarówno ciężkie haubice jak i systemy GRAD.

W mieście wybuchły liczne pożary, co widać m.in. na zdjęciach satelitarnych. W mieście, wg danego ukraińsiego Ministerstwa Obrony nadal pozostała znaczna liczba mieszkańców, którzy odmówili ewakuacji organizowanej w zeszłym tygodniu przez ukraińską armię.

Walki trwają również pod Szirokine, który według relacji żołnierzy pułku Azow zostało niemal zrównane z ziemią, a wielu mieszkańców zostało rannych. Azow odparł kilka prób ataku na jego pozycje niszcząc co najmniej 1 czołg wroga oraz biorąc kilkunastu jeńców.

Na podstawie: pravda.com.ua
Fot. rnbo.gov.ua

Share Button

NATO ma dowody obecności wojskowej Rosji na wschodzie Ukrainy – J.Stoltenberg

Share Button

NATOKIJÓW. 13 lutego. UNN. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że wywiad Sojuszu ma „dane dokumentujące” obecność wojskową Rosji na wschodzie Ukrainy.

Według niego separatystom nie udałoby się osiągnąć sukcesów bez wsparcia rosyjskiego.

„Nasze narzędzia wywiadowcze dostarczyły dokumenty świadczące o obecności wojskowej Rosji we wschodniej Ukrainie Widzimy to na podstawie wielu niezależnych źródeł, także niezależnych dziennikarzy, ale również uzyskaliśmy te informacje od organizacji pozarządowych, które mówią nam o ofiarach wojsk rosyjskich na Ukrainie” – powiedział.

Źródło: UNN

http://www.unn.com.ua/uk/news/1438002-rozvidka-nato-maye-dokazi-viyskovoyi-prisutnosti-rf-na-skhodi-ukrayini-y-stoltenberg

Share Button

Siły ATO odpierają ataki pod Debalcewem

Share Button

2s7pionPomimo porozumień zawartych w Mińsku wzrosła intensywność ataków separatystów na Debalcewe. Artyleria ostrzeliwuje m.in. dzielnice mieszkalne miasta.

Według informacji Sztabu Generalnrgo ZSU jednostki ATO skutecznie odpierają ataki, a połączenie drogowe z Artemiwskiem (który także został dzisiaj ostrzelany pociskami kasetowymi, w wyniku czego zginęło 3 osoby) jest nadal utrzymywane, pomimo tego, iż grupy dywersyjne bojowników zapuszczają się w bezpośrednie sąsiedztwo trasy.

Zastępca ministra obrony Ukrainy Petro Meched stwierdził dziś, że siły ukraińskie nie wycofają artylerii i ciężkiego sprzętu dopóki zawieszenie broni nie zacznie obowiązywać i dopóki taką broń będą stosować bojownicy.

Źródło: UNN, pravda.com.ua

http://www.unn.com.ua/uk/news/1437918-u-minoboroni-sprostuvali-informatsiyu-pro-nibito-pripinennya-zastosuvannya-artileriyi-vid-sogodni

Share Button

Brytyjskie transportery Saxon przechodzą testy poligonowe

Share Button

saxonSzef Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował, że transportery opancerzone Saxon, które Ukraina otrzymała od Wielkiej Brytanii wkróce wejdą na wyposażenie ukraińskiej armii.

Jak na razie na Ukrainę dotarło 20 wozów, wkrótce ukraińska armia ma otrzymać 55 kolejnych. Mają one zostać doposażone przez koncern UKROBRONOPROM. „Transportery dotarły do nas bez uzbrojenia, dlatego będzie na nich umieszczany moduł bojowy” – powiedział Turczynow.

Podczas dzisiejszych testów poligonowych transporter wytrzymał m.in. ostrzał pociskami kalibru 7,62×54 mm. Jak podkreślają specjaliści oznacza to, że pancerz pojazdu jest bardziej wytrzymały niż w wypadku transportera BTR-80 użytkowanego dotąd przez Siły Zbrojne Ukrainy.

Na podstawie: unian.net, rnbo.gov.ua

Share Button