Ukraińska armia zatopiła w porcie w Berdiańsku rosyjski okręt desantowy klasy „Aligator”.
Dzień wcześniej rosyjskie media informowały o wejściu do Berdiańska kilku okrętów desantowych, w tym klasy „Aligator” i „Ropucha” jednostki tego typu mogą transportować czołgi i inne pojazdy. W czwartek 24 marca rano port został ostrzelany przez siły ukraińskie (najprawdopodobniej pociskiem balistycznym Toczka-U), co spowodowało zniszczenie jednego z okrętów (najprawdopodobniej „Orsk”) oraz uszkodzenie dwóch innych jednostek klasy „Ropucha” (co najmniej jednej z nich poważnie).
Według oświadczeń ukraińskich mediów, lokalnych władz i przedstawicieli armii, siły ukraińskie okrążyły jednostki rosyjskie w Buczy, Irpieniu i Hostomelu. Wokół tych miejscowości nadal trwają walki, a sytuacja humanitarna ludności cywilnej jest katastrofalna. Niepotwierdzone doniesienia z 24 marca mówią o zajęciu niemal całego Irpienia oraz o walkach w Hostomelu.
Nadal trwają walki wokół Czernihowa i Sum. Siły rosyjskie nie są w stanie zdobyć tych miast i ponoszą straty, ale sytuacja jest trudna według ocen przedstawicieli lokalnych władz. Nadal ostrzeliwany jest Charków. Z kolei w walkach pod Izjumem, według źródeł ukraińskich, siły rosyjskie straciły do 60% swojego potencjału wyjściowego, a miasto jest częściowo zajęte przez siły rosyjskie. Częściowo zajęto także Rubiżne w obwodzie ługańskim. Niezmiennie pogarsza się sytuacja w Mariupolu, gdzie nadal pozostaje ok. 100 tys. mieszkańców – w mieście brakuje jedzenia, wody i innego zaopatrzenia, a możliwości ewakuacji są ograniczone do minimum.
23 marca Polska zdecydowała o wydaleniu z kraju 45 rosyjskich dyplomatów, którzy w ramach swojej misji dyplomatycznej mieli realizować zadania na rzecz rosyjskich służb wywiadowczych.
Podczas szczytu NATO w Brukseli, który odbył się 24 marca 2022 prezydent USA Joe Biden stwierdził, że w przypadku użycia przez Rosję broni masowego rażenia, USA i NATO zareagują, a ta reakcja będzie zależała od sytuacji z jaką będziemy mieli do czynienia. Z kolei wg sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, Sojusz ma zamiar zwiększyć swoje zdolności reagowania w takich wypadkach, jak również wzmocnić możliwości ochrony po stronie ukraińskiej w takim przypadku.
Na podstawie: mil.in.ua, defence-ua.com
Dariusz Materniak