W ostatnich dniach funkcjonariusze SBU zatrzymali dwóch wykonawców ataku na polski Cmentarz Orląt we Lwowie – poinformował we wtorek, 3 kwietnia szef SBU, Wasyl Hrycak.
„Według naszych informacji, finansowanie aktów terrorystycznych realizowały osoby z otoczenia byłego prezydenta Ukrainy pod nadzorem rosyjskich służb specjalnych” – powiedział szef SBU. Dodał, że w ostatnim czasie SBU zapobiegła około stu różnych sztucznym akcjom protestu, których celem miała być destabilizacja sytuacji wewnętrznej na Ukrainie, jak również aktom terrorystycznym, które miały mieć miejsce m.in. w Kijowie oraz na Zakarpaciu, co w tym ostatnim wypadku miało sprowokować wrogość na tle narodowościowym.
Jak wiadomo, 13 marca br. na Cmentarzu Łyczakowskim, w pobliżu polskiego Cmentarza Orląt doszło do wybuchu – jak się potem okazało – granatu RGD-5. Incydent nie spowodował strat i ofiar w ludziach.
Według szefa SBU zatrzymani mieli swój udział także w podpaleniu polskiego autobusu, do którego miało dojść w centrum Lwowa 23 marca. W tym dniu istotnie doszło do pożaru autobusu jednego z polskich biur podróży, jednak nie na skutek podpalenia, a usterki technicznej. W wyniku incydentu nikt nie został poszkodowany. Z kolei 1 kwietnia rano niektóre media również poinformowały o podobnym incydencie, który miał mieć miejsce w pobliżu dworca stryjskiego. Informacjom tym zaprzeczył Główny Zarząd Policji w obwodzie lwowskim. Według portalu divis.info, informacje te były związane z działaniami SBU, które doprowadziły do zatrzymania dwóch osób podejrzewanych o organizowanie antypolskich prowokacji we Lwowie. Potwierdzono to podczas posiedzenia sądu w dniu 3 kwietnia br. Natomiast według rzeczniczki SBU, Oleny Gitlarskiej, do zatrzymania dwóch wspomnianych osób miało dojść pod koniec marca, a nie 1 kwietnia, w związku z czym informacje o jakimkolwiek incydencie z 1 kwietnia nie mają związku ze sprawą.
Na podstawie: ssu.gov.ua, youtube.com/ГУ ДСНС у Львівській області, zaxid.net, facebook.com/MVS.LVIV, dyvys.info