czwartek, 18 kwiecień, 2024
pluken
Home / Komentarze i opinie / Nadzieja na zdrowy rozsądek
Fot. polukr.net
Fot. polukr.net

Nadzieja na zdrowy rozsądek

Share Button

Po tygodniu perturbacji związanych z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej kluczową pozostaje decyzja prezydenta RP Andrzeja Dudy ws. dalszych losów tego aktu prawnego.

Niestety, na skutek położenie międzynarodowej Polski znacząco się pogorszyło – nie tylko w relacjach z Ukrainą czy Izraelem, krajami, które najostrzej zaprotestowały przeciwko zapisom ustawy, ale także w relacjach z kluczowym sojusznikiem, jak są Stany Zjednoczone.

Z punktu widzenia relacji polsko-ukraińskich obecny kryzys jest kolejną odsłoną ciągu niefortunnych i nieprzemyślanych działań polskich władz (w tym po raz kolejny – parlamentu), dotyczących sfery historycznej relacji pomiędzy oboma państwami. Zamiast dialogu na tematy trudne, związane głównie z historią II wojny światowej i popełnionymi wówczas zbrodniami (w tym zwłaszcza Zbrodnią Wołyńska) mamy szereg gestów ze strony polskiej, które na Ukrainie są uznawane za nieprzyjazne i spotykają się z żądaniami symetrycznej odpowiedzi. Ta spirala wzajemnych oskarżeń i obwiniania się o czyny popełnione w odległej przeszłości nie może doprowadzić do niczego dobrego, zwłaszcza w czasie utrzymujących się zagrożeń o charakterze militarnym w naszym regionie. Aktualny stan rzeczy powinien raczej skłaniać do podejmowania wspólnych inicjatyw na rzecz budowania wspólnego bezpieczeństwa – smutne, że podobne myślenie jest jednak obcym przedstawicielom części sił skrajnie prawicowych w Polsce, posługujących się na co dzień jawnie antyukraińską (i jednocześnie prorosyjską – co w sumie wiele wyjaśnia) retoryką…

Przy okazji toczącej się dyskusji nie brak niestety komentarzy wzywających do „bezkompromisowego” przyjęcia ustawy w przyjętej przez parlament formie. Głównym pojawiającym się przy tej okazji argumentem jest „obrona suwerenności Polski”. Podobne podejście może wynikać z błędnego pojmowania i niezrozumienia tego terminu, zakładającego, że suwerenność ma opierać się na możliwości podjęcia każdej decyzji i przyjęcia każdego bez wyjątku aktu prawnego. Teoretycznie rzecz jasna jest to możliwe, trzeba jednak pamiętać, że konsekwencje działań w polityce wewnętrznej mają swoje reperkusje międzynarodowe – zwłaszcza we współczesnym, coraz bardziej zglobalizowanym świecie, połączonym coraz gęstszą siecią współzależności. Ignorowanie tego faktu byłoby wielkim błędem.

Równie bezsensowne i szkodliwe jest twierdzenie, że ustawę można uchwalić, a następnie ponownie znowelizować. Pytanie tylko, jaki sens ma przyjmowanie z gruntu wadliwego i szkodliwego prawa? Chyba tylko w imię skrajnie fałszywie pojmowanej „dumy narodowej”. Takie podejście nie może przynieść Polsce żadnych korzyści międzynarodowych – może jedynie krótkoterminowe korzyści polityczne w sferze polityki wewnętrznej. Czy warto? Raczej nie.

Pozytywnym sygnałem w całym ciągu (delikatnie mówiąc) niefortunnych decyzji i wypowiedzi przedstawicieli polskiego parlamentu jest dzisiejsze wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego, który w Markowej na Podkarpaciu (gdzie znajduje się muzeum rodziny Ulmów, zamordowanych przez Niemców za ukrywanie Żydów) przyznał, że należało wybrać inny termin uchwalenia ustawy, bardziej precyzyjne sformułowania oraz że uzasadnionymi były konsultacje z Izraelem ws. zapisów ustawy. Podobne konsultacje – jak wynika z informacji po spotkaniu szefa polskiego MSZ Jacka Czaputowicza z ambasadorem Ukrainy w Polsce – mają być realizowane w połowie lutego także pomiędzy Polską a Ukrainą.

Pozostaje mieć nadzieję, że prezydent RP Andrzej Duda, na mocy Konstytucji współodpowiedzialny za realizowanie polityki międzynarodowej podejmie decyzję o zawetowaniu ustawy lub skieruje ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm i Senat – a kolejne zapisy i decyzje będą poprzedzone konsultacjami z przedstawicielami zainteresowanych krajów.

Dariusz Materniak

Share Button

Czytaj również

ua

Pierwsze efekty ukraińskiej kontrofensywy. Reakcja Putina

13 CZERWCA 2023 by REDAKCJA 0000 Ukraińska kontrofensywa, która rozpoczęła się w zeszłym tygodniu, przyniosła pierwsze owoce …