W poniedziałek, 5 lutego, przedstawiciele partii politycznych „Swoboda” i „Korpus Narodowy” demonstrowali przed ambasadą RP w Kijowie oraz konsulatami w kilku miastach kraju. Protest odbył się w związku z uchwaleniem przez Sejm i Senat nowelizacji ustawy o IPN.
Akcje protestu odbyły się o 14.00 czasu kijowskiego w Kijowie oraz przed konsulatami we Lwowie, winnicy, Łucku, Odessie i Charkowie pod hasłem „niedopuszczenia do antyukraińskich zmian w ustawie o IPN”. Demonstrujący przekazali swój apel przedstawicielom polskich placówek dyplomatycznych.
„Chcemy wolnej Polski i wolnej Ukrainy, jako że to podstawa geopolitycznej stabilności Eurazji. Próba kolejnego porozumienia się Polaków z Rosją, jak to było w czasach Kozaków doprowadziłaby do podziału Ukrainy po linii Dniepru i zakończyłaby się upadkiem i okupacją Polski. Dlatego wzywamy ambasadora Polski, by przyszedł na „Banderiwskie czytania” (cykl spotkań edukacyjnych poświęconych ukraińskiemu nacjonalizmowi – przyp. polukr.net) i dowiedział się o postaci Stepana Bandery – ale nie z moskiewskich karykatur. Wzywamy do dyskusji z wykorzystaniem historycznych argumentów. Podpisanie ustawy doprowadzi do podkopania sojuszu, który ma szansę stać się podstawą stabilności Europy. Nie będziemy wbijać noża w plecy Polakom, jak robią to oni nam dzisiaj, ale wzywamy do odrzucenia tej ustawy” – powiedział Jurij Syrotjuk, lider frakcji partii „Swoboda” w radzie miejskiej Kijowa.
Dowódca „Legionu Swobody”, Oleg Kucin powiedział, że w razie porażki Ukrainy w wojnie z Rosją, kolejną ofiarą agresji stanie się Polska. „Nie będziemy zniżać się do poziomu tych Polaków, którzy niszczą ukraińskie groby (…) ale jeśli oni się nie zatrzymają – my możemy utracić nasze państwo, lecz Polska znajdzie się pod okupacją zaraz po nas (…) jesteśmy w stanie pokonać Moskwę, ale nie wbijajcie nam noża w plecy” – zaapelował Kucin.
Zdjęcia: polukr.net
Na podstawie: svoboda.org.ua