Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin wyraził swoje oburzenie w związku z ostrzałem budynku konsulatu RP w Łucku.
„To podłość w wykonaniu tych, którzy są przeciwko naszej przyjaźni z Polską. Robimy wszystko, by znaleźc i ukarać winnych” – napisał na Twitterze szef ukraińskiego MSZ.
W związku z wydarzeniami w Łucku do polskiego MSZ wezwano ambasadora Ukrainy w Polsce, Andrija Deszczycę. „Nasze przedstawicielstwo w Kijowie również pracuje nad notą protestacyjną do władz Ukrainy” – napisano w oświadczeniu polskiego MSZ, dodając, że strona polska oczekuje jak najszybszego wyjaśnienia sytuacji i zatrzymania sprawców.
Incydent potępił także prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który równocześnie nakazał wzmocnienie ochrony placówek dyplomatycznych i konsularnych na Ukrainie. W podobnym tonie wypowiedziała się współprzewodnicząca grupy ds. relacji z Polską w Radzie Najwyższej Ukrainy, Oksana Jurynets, stwierdzając, że celem tych działań jest doprowadzenie do konfliktu pomiędzy Polakami i Ukraińcami. W jej ocenie, w związku ze zbliżającą się 70. rocznicą akcji „Wisła” należy oczekiwać aktywizacji prowokatorów.
„Przedstawiciele służb porządkowych powinni przyjrzeć się tym wydarzeniom nie jako odrębnym wypadkom, ale jako systemowym próbom destabilizacji sytuacji w relacjach z naszy zachodni sąsiadem i pogorszenia naszego wizerunku na Zachodzie” – napisał Wołodymyr Wiatrowycz, szef ukraińskiego IPN.
Na podstawie: twitter.com/PavloKlimkin, msz.gov.pl, facebook.com/oksana.yurynets, facebook.com/volodymyr.viatrovych