Prezydent Ukrainy wziął udział w uroczystościach poświęconych pamięci ofiar zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej w Babim Jarze.
„Ci, którzy przeżyli II wojnę światową wspominają, że więźniów nazistowskich obozów koncentracyjnych pozbawiano imion i nazwisk, nadając im numery pporządkowe, aby zniszczyć ich godność, a także by zatracić współczucie i poczucie winy za popełnione zbrodnie (…) my, porównując te cyfry, uświadamiamy sobie głębię ludzkiego cierpienia, choć często niektórzy zapominają, że nawet pojedyncza tragedia to jak koniec całego świata… tak jest łatwiej zaczynać kolejną agresję” – powiedział Petro Poroszenko.
„Dziś wiemy, że poczucie bezkarności jest tym, co tylko zaostrza apetyt agresora (…) powinniśmy pamiętać te straszne lekcje przeszłości” – powiedział Poroszenko, nawiązując bezpośrednio do aktualnej sytuacji i konfliktu zbrojnego na Donbasie. „Solidarość wobec rosyjskiej agresji – to inwestycja w bezpieczeństwo silnej i zjednoczonej Europy” – powiedział prezydent Ukrainy.
Babi Jar to wąwoóz położony w obrębie miasta Kijowa. W latach 30. XX wieku było to miejsce rozstrzeliwań więźniów przez NKWD. Jednak do największej zbrodni doszło tam 29 września 1941 roku, gdy Niemcy rozpoczęli trwające do 3 października egzekucje Żydów, zabijając w tym czasie co najmniej 33 tysiące osób. Egzekucje w tym miejscu trwały aż do końca niemieckiej okupacji, a łączna liczba zamordowanych (Żydów, Ukraińców, Polaków, Romów i innych) mogła wynieść ponad 70 tysięcy.
Na podstawie: president.gov.ua, ukrinform.ua,