Zdaniem ukraińskich komentatorów, obawy strony polskiej co do przebiegu nowego Jedwabnego Szlaku z Chin do Europy są nieuzasadnione i podgrzewane rosyjską propagandą. Taką opinię wyraził zastępca redaktora naczelnego portalu „Defence Express”, Walerij Riabykh.
Zasadniczą rolę w projekcie JS 2.0 odgrywa punkt widzenia decydentów w Chinach. Aktualnie jedynym realnym zagrożeniem ominięcia Polski (oraz Ukrainy) byłby wybór drogi przez Turcję (która aktualnie prowadzi prace nad linią kolejową od granicy z Gruzją do Cieśniny Bosfor). Wobec powyższego, wspólnym interesm Warszawy i Kijowa jest przekonanie Chin do wykorzystania drogi przez oba kraje, wiodącej dalej do Niemiec i do innych krajów Europy Zachodniej.
W aktualnie rozważanym wariancie ładunki trafiające przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję i Morze Czarne do portu w Odessie (w reżimie testowym taka podróż w drugiej połowie stycznia 2016 roku trwała 15 dni) mają być transportowane drogą kolejową do Europy Zachodniej przez Polskę, Słowację i Węgry (na zdj. nr 2). Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy: za „polskim” kierunkiem przemawia fakt, iż całość szlaku kolejowego z Odessy do Lwowa jest zelektryfikowana, a do Przemyśla prowadzą tory dostępne dla ukraińskich składów (alternatywą jest również wykorzystanie linii PKP LHS do Sławkowa).
Według przedstawicieli strony ukraińskiej na terytorium Polski potencjalnie można byłoby zorganizować terminal przeładukowy, który obsługiwałby przewozy w kierunku północnym i częściowo zachodnim.
Wariant budowy Jedwabnego Szlaku 2.0 na północ, tj. przez Białoruś do Kłajpedy jest dla strony ukraińskiej mało atrakcyjnym. Wynika to w pierwszej kolejności z obaw co do możliwości nacisku Rosji na władze Białorusi – także w formie kolejnej „wojny hybrydowej” z udziałem rosyjskich „zielonych ludzików”. Wobec powyższego granica białorusko-ukraińska jest rozważana jako kierunek potencjalnego zagrożenia militarnego, co stawia pod znakiem zapytana jakiekolwiek projekty związane z tym krajem. Nie brak także obaw co do możliwości agresji zbrojnej Rosji przeciw państwom bałtyckim: Litwie, Łotwie i Estonii.
Ewentualność wyboru przez Pekin wariantu z udziałem Ukrainy i Polski jest źródłem poważnych obaw w samej Rosji, o czym świadczą publikacje na łamach największych rosyjskich dzienników, m.in. „Komsomolskiej Prawdy”.
Na podstawie: defence-ua.com, pravda.com.ua, lenta.ru, liga.net