Mateusz Morawiecki przedstawił taką możliwość w wywiadzie dla telewizji NBC News, podczas swojej wizyty w USA.
„Nie mówimy o jakiejś konkretnej dacie, ale po prostu obserwujemy to, co dzieje się na froncie, na polu walki. I odpowiednio do tego próbujemy adaptować się do sytuacji, pracować poprzez naszą dyplomację z naszymi partnerami w Europie Zachodniej, aby wspierać Ukrainę” – powiedział Mateusz Morawiecki, dodając w odpowiedzi na pytanie o prognozowany czas trwania wojny, że może to być kilka lat.
„Polska chce stać się fundamentem europejskiego bezpieczeństwa. Gdyż mamy wspólne interesy bezpieczeństwa. Polska gotowa jest przyjąć rolę przywódcy regionalnego i rolę dostawcy bezpieczeństwa w regionie” – powiedział premier RP podczas wystąpienia w ośrodku analitycznym Atlantic Council. Zwrócił uwagę na działania Polski na rzecz bezpieczeństwa własnego i regionu, w tym na zwiększanie wydatków na obronność.
„Ta wojna dla Kremla nie jest wojną pomiędzy Rosją a Ukrainą, lecz wojną pomiędzy Rosją a Zachodem. Jeżeli Ukraina zostanie podbita, następnego dnia Chiny mogą zaatakować Tajwan. Widzę tutaj bardzo duży związek, duże zależności pomiędzy sytuacją w Ukrainie, a sytuacją w Tajwanie i Chinach” – dodał Morawiecki podkreślając, że Polska potrzebuje Stanów Zjednoczonych, ale także USA potrzenują wiarygodych sojuszników w Europie.
W czasie wizyty w USA premier RP spotkał się także z wiceprezydent USA Kamalą Harris, odwiedził także siedzibę MFW, gdzie apelował o dalsze wsparcie dla Ukrainy.
Na podstawie: premier.gov.pl, pravda.com.ua,