W 2013 roku protesty rozpoczęły się po oświadczeniu ówczesnego premiera Ukrainy, Mykoły Azarowa, o odmowie podpisania umowy stowarzyszeniowej przez jego rząd.
Efektem tej decyzji był początek protestów w Kijowie i innych miastach Ukrainy. W stolicy kraju ich głównym ośrodkiem, podobnie jak w 2004/2005 roku stał się Majdan Niezależności. Podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie (28-29 listopada 2013) Ukraina nie podpisała umowy stowarzyszeniowej, a protestujący na centralnym placu Kijowa studenci zostali pobici przez oddziały ukraińskiej Milicji „Berkut” (w nocy z 29 na 30 listopada). Ten incydent zaowocował zmasowaniem i radykalizacją protestów, które trwały aż do początku 2014 roku, gdy w dniach 18-20 lutego doszło do zamieszek i użycia broni przez siły porządkowe, w efekcie czego zginęło ponad 100 osób – najwięcej 20 lutego 2014. Tego samego dnia rozpoczęła się rosyjska inwazja na Krym.
Od 2014 roku, pierwszej rocznicy opisywanych wydarzeń, 21 listopada jest obchodzony jako „Dzień Godności i Wolności”. Głos w związku z tym zabrał prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zelensky. „Jesteśmy wspaniałym, silnym, mądrym i utalentowanym narodem. Dlatego, że mamy godność. Dla nas niewola – to poniżenie. Utrata wolności – to utrata honoru. Utrata honoru – to utrata serca, a serca – to utrata duszy. A strata duszy – to strata życia. Dlatego jesteśmy gotowi walczyć nawet za cenę własnego życia” – powiedział Wołodymyr Zelensky.
Uroczystości upamiętniające protesty oraz ich ofiary – a także ofiary toczącej się od 2014 roku wojny na wschodzie Ukrainy odbyły się dzisiaj w wielu miastach na Ukrainie, także w Kijowie, gdzie na Majdanie Niezależności zebrało się kilka tysięcy osób. Odbyła się także demonstracja przeciwników prezydenta Wołodymyra Zelenskiego.
Aktualnie, poza trwającym od blisko ośmiu lat konfliktem na Donbasie, obserwowana jest znacząca aktywność i koncentracja rosyjskich sił w pobliżu granic Ukrainy. Jak stwierdził premier Ukrainy, Denis Szmigal, „sytuacja jest napięta, ale jak na razie nie widać oznak operacji ofensywnej ze strony Rosji”.
Na podstawie: ukrinform.ua, president.gov.ua,