Według wiceszefa polskiego MSZ, Pawła Jabłońskiego, odpowiedzialnego za politykę gospodarczą, rozwojową i kwestie związane z prawem UE, realizacja działań mających na celu ograniczanie możliwości wykorzystywania przez Rosję szantażu gazowego, zwłaszcza wobec Ukrainy, jest uzasadniona kwestiami bezpieczeństwa.
W komentarzu dla PAP wiceminister odniósł się do reakcji części krajów unijnych, w tym Niemiec, które negatywnie oceniły decyzję USA o nałożeniu sankcji na firmy uczestniczące w budowie gazociągu Nord Stream 2. „Pomimo zaangażowania w projekt Nord Stream 2 przedsiębiorstw z kilku krajów UE, gazociąg ten nigdy nie był przedsięwzięciem ani europejskim, ani unijnym. Pozostaje natomiast narzędziem realizowania rosyjskiej polityki gospodarczej i – potencjalnie – także militarnej” – powiedział Paweł Jabłoński.
Rzecznik Komisji Europejskiej Stefan de Keersmaecker stwierdził wcześniej, że KE sprzeciwia się nakładaniu sankcji na legalnie działające przedsiębiorstwa.
Zapis o sankcjach wobec firm uczestniczących w budowie Nord Stream 2 znalazł się w dokumencie zatwierdzającym budżet Pentagonu na kolejny rok. Środki finansowe przeznaczone na obronność mają rekordową wartość 738 mld dolarów. Z tej kwoty ok. 300 mln USD ma zostać przeznaczone na pomoc wojskową dla Ukrainy.
Na podstawie: dziennik.pl, ukrinform.ua,