Według źródeł w Brukseli na jakie powołuje się „Rzeczpospolita”, decyzja ws. podpisania umowy stowarzyszeniowej może zapaść dopiero na szczycie w Wilnie.
Wszystko zależy od tego, czy Ukraina zdąży przyjąć ustawę ws. byłej premier Tymoszenko przed najbliższym posiedzeniem Rady Ministrów Spraw Zagranicznych UE, które jest zaplanowane na 18 listopada.
Według gazety, obecnie kraje UE podzieliły się w tej sprawie na trzy grupy. Wielka Brytania, Polska i kraje Europy Środowej chcą podpisać umowę bez względu na wszystko. Z kolei Niemcy i Holandia oraz Szwecja żądają uwolnienia byłej premier Tymoszenko. Francja i kraje Europy Południowej nie mają jednoznacznego stanowiska.
Na podstawie: rp.pl, pravda.com.ua,